Rzadko oglądam seriale, bo zwyczajnie nie mam na to czasu, ale jeden ostatnio szczególnie mnie wciągnął - na tyle, że przez jedną noc obejrzałem z marszu cały pierwszy sezon. Mowa tutaj o "Homeland". Dużo dobrego o tym serialu się naczytałem i postanowiłem spróbować. Wiele prestiżowych nagród owy serial dostał, więc poleciałem w ciemno, mając jedynie szczątkowe info o fabule. I co? I szczęka mi opadła.
O czym "Homeland" jest? Ano fabuła jest dość ciekawa. Sierżant marines - Nicholas Brody zostaje po 8 latach znaleziony w Iraku jako zakładnik i odbity do kraju. Wszyscy się cieszą, poza jedną osobą - agentką CIA - Carrie Mathison, która podejrzewa, że Brody mógł przez ten czas przejść na stronę wroga. W roli Carrie przegenialna, śliczna Claire Danes, a w roli Brody'ego nie mniej genialny Damian Lewis, który moim zdaniem ma przed sobą niemałą karierę, bo to co pokazał w tym serialu to mistrzostwo.
Claire gra tutaj nie do końca radzącą sobie psychicznie agentkę CIA, która jednak ma nosa i czuje, że coś jest nie tak. Gra w sposób koncertowy, bo to co ona tutaj pokazała na ekranie to coś po prostu pięknego. Zawsze ją lubiłem i uważałem, że poza urodą ma również niesamowity talent, ale to co tutaj pokazała to arcydzieło sztuki aktorskiej. Przeszła samą siebie. Postać jaką stworzyła, te wszystkie emocje, mimika, nawet płacz i złość - w jej wykonaniu wyszło to epicko. Damian Lewis wcale nie wyszedł gorzej w roli Brody'ego. Niesamowicie udało mu się zagrać dwuznaczność swojej postaci. Obsada tego serialu to absolutny strzał w dziesiątkę. Dwie osoby, dwie postaci i psychologiczna walka pomiędzy nimi.
Fabuła opiera się więc na spotkaniu dwóch tych postaci i na grze pomiędzy nimi. To co jest najgenialniejsze w tym, to niepewność - czy Brody naprawdę przeszedł na stronę terrorystów? A jeśli tak, to po co? Dawno już żaden serial mnie tak nie wciągnął. Szczerze mówiąc ostatnim dobrym serialem, który urzekł mnie scenariuszowo był "True Detective". Homeland jest jeszcze lepszy. Genialna gra pomiędzy dwiema osobami, zagrana koncertowo. 10/10 w mojej ocenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz