piątek, 14 września 2012
Moje wiersze i teksty
Te 2 poniżej miały być tekstami do piosenek:
"Armia Pogardy"
----
14.01.2011 16:00
/1/
Trwanie w niebycie to mistyczne przeżycie,
Armia Pogardy czuwająca przy drzwiach,
Nikt nie oczekiwał, by żyć należycie,
Nikt nie zaprzeczał, że opuści cię świat.
Fenix ugasił ogień, który kiedyś go palił.
Armia Pogardy zamieszkała w twym sercu,
Zimny popiół spalony i rozsądek ze stali,
Sam na sam ze Śmiercią na ślubnym kobiercu.
/ref./
---
Był raj, ciemny raj niespokojny.
Był niebyt, były wieczne wojny.
Była ciemność, nie było istnienia,
Była ulga, lecz nie brakło cierpienia.
---
/2/
Fenix ugasił ogień, który kiedyś go ocalił,
Armia Pogardy złote obiecała góry,
Bogowie szaleństwa na twym losie zagrali,
A ciernisty krzew swoim płaszczem otulił.
W cieniu swojego wiecznego istnienia,
Nieznośna niemoc przychodziła co noc,
By zabrać wszystkie niespełnione pragnienia,
By delikatnie, podstępem odebrać ci twą moc.
/ref./
---
Był raj, ciemny raj niespokojny.
Był niebyt, były wieczne wojny.
Była ciemność, nie było istnienia,
Była ulga, lecz nie brakło cierpienia.
---
/3/
Żywe obrazy twoich umarłych wspomnień,
Martwe marzenia twoich własnych żołnierzy,
Szeptały do ucha byś wrzucił je w ogień,
Byś odszedł i zamknął w niedostępnej wieży.
Kiedy w kajdany twe serce już zakute było,
Armia Ciemności odeszła i zabrała klucze,
W więzieniu upadłych zakończyć swój żywot,
Jedyne marzenie, które w tobie wciąż żyło.
/ref./
---
Był raj, ciemny raj niespokojny.
Był niebyt, były wieczne wojny.
Była ciemność, nie było istnienia,
Była ulga, lecz nie brakło cierpienia.
---
/4/
Zimnym płomieniem cierniste krzewy strawił ogień,
Fenix narodził się i rozproszył nieskończone chmury,
Armia Ciemności z goryczą przegrała wieczną wojnę,
Umarła Śmierć, zniszczenie i upadł świat ponury.
/ref. 2x/
---
Był raj, syn twój pierworodny,
Był niebyt, ja byłem już spokojny,
Była ciemność, byłem ja - chłodny,
Nadeszła ulga - poczułem się jej godny.
Był raj, syn twój pierworodny,
Był niebyt, ja byłem już spokojny,
Była ciemność, byłem ja - chłodny,
Nadeszła ulga - poczułem się jej godny.
"Czarne Kruki"
---
14.01.2011 17:30
/1/
Siedzimy na starej, złamanej gałęzi,
Mityczny Władca nas tutaj uwięził,
Karą za winy to spruchniałe drzewo,
Nieznana przyczyna, nie pojmiemy tego.
Chwila jest tylko ułamkiem wieczności,
Jest niczym NIC, w wielkiej nicości,
Życie jest tylko cieniem powstania,
Odbiciem pytań, strzępkiem poznania.
/ref./
---
I oto kruk, czarny jak noc,
Na naszej gałęzi buduje swój dom,
Zwiastun nadzieji, Kostuchy wieczny sługa,
Przynosi odpowiedź, czy jest szansa druga.
---
/2/
Wielki Pan Otchłani uważnie obserwuje,
Upadku jest ciekaw, więc życia nam serwuje,
Z uśmiechem więc składamy ofiary z samych siebie,
By gdy przyjdzie czas, znaleźć się w nie swoim niebie.
Wojna jest tylko życzeniem istnienia,
Śmierć i zniszczenie niczego nie zmienia,
W lesie, gdzie wszyscy błądzimy w ciemności,
Nigdy od wieków nie było litości.
/ref./
---
I oto kruk, czarny jak noc,
Na naszej gałęzi buduje swój dom,
Zwiastun nadzieji, Kostuchy wieczny sługa,
Przynosi odpowiedź, czy jest szansa druga.
---
/3/
Wilki nadchodzą, nadciąga karawana,
Wygłodniałe bestie idą u boku swego Pana,
Przyszedł Pan po dusze, po nasze pragnienia,
Nic już są nie warte o Raju marzenia.
Pękają gałęzie, szum lasu niesie krzyk,
Chciałoby się wrócić, naprawić życia szyk,
Tysiące wspomnień nagle w zgliszcza zmienia się,
Lecz Aniołowie z góry już nie przyglądają się.
/ref./
---
I oto kruk, czarny jak noc,
Na naszej gałęzi buduje swój dom,
Zwiastun nadzieji, Kostuchy wieczny sługa,
Przynosi odpowiedź, czy jest szansa druga.
---
/4/
Niespokojne są sny naszego JA,
Wciąż szereg grzechów, od wieków, od lat,
Ciekawość Wiecznego i sensu istnienia,
Z pierwotnych Aniołów w Czarne Kruki nas zmienia.
/ref. 2x/
---
I oto kruk, czarny jak noc,
Na swojej gałęzi buduje swój dom,
Zwiastun nadzieji, Kostuchy wieczny sługa,
Przynosi odpowiedź - nigdy Wam się nie uda.
I oto kruk, czarny jak noc,
Na swojej gałęzi buduje swój dom,
Zwiastun nadzieji, Kostuchy wieczny sługa,
Przynosi odpowiedź - nigdy Nam się nie uda...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz