środa, 14 listopada 2012

Ciekawy sen ze stycznia 2012

Poniżej opis ciekawego snu, który śnił mi się w styczniu tego roku. Poniżśzy tekst pochodzi z pewnego forum, a został napisany 03.01.2012r.
Znów mialem dziś kapitalny sen. Tym razem taki pół-świadomy. Śniło mi się, że byłem jakby w krajobrazie z gry HalfLife 2. Kto grał ten wie jak to wygląda, charakterystyczna architektura, duże przestrzenie, chłodne kolory i masa detali. Tyle, że we śnie było to o wiele bardziej zdetalizowane. Widziałem przestrzenie rozciągające się setki kilometrów dookoła, chłodne, surowe, z domieszką jakiś opuszconych fabryk i stoczni. Coś pięknego, w życiu nigdy nie ogarnie się wzrokiem tak ogromnej przestrzeni jaka mi się śniła. Ale do rzeczy, bo krajobraz już mniej więcej opisałem. Teraz opis akcji: po części miałem świadomość, że to sen, ale odczuwałem jakiś taki dziwny lęk. I po chwili zaczął na mnie polować RoboCain z Robocopa 2. Przerażająca wielka maszyna. Uciekałem jak tylko mogłem, a on zawsze był blisko. Bardzo się bałem, naprawdę bardzo, miałem wrażenie, że nie uda mi się z tego wyjść cało...

Miałem wrażenie jakby ten robot był tak jakby wizualizacją mojego jakiegoś wewnętrznego strachu (jak byłem mały, to ta maszyna mnie przerażała). Miałem wrażenie, że to ja sam zwizualizowałem sobie tego robota. Nie wiem, ale być może jakiś wpływ miał film, ktory wczoraj oglądałem (po raz n-ty), mianowicie "Smok. Historia i życie Bruce'a Lee". To jest taka fabularna biografia życia Bruce'a. Był tam taki moment, gdy Bruce żeby pokonać swój strach, musiał walczyć z demonem, który ten jego strach wizualizował. Wracając jednak do snu, była tam cała masa dziwnych elementów, ukrywałem się w takim ciasnym magazynie/garażu i za każdym razem jak się tam chowałem, to spoglądałem, czy aby robot się nie zbliża. Obok zawsze przechodziła wycieczka z jakiegoś szpitala (!). Za każdym razem wchodzili do tego garażu, a ja musiałem uciekać dalej, bo zdradzali nieświadomie moją pozycję. Potem w jakiś sposób, siłą woli, pomyślałem, że mogę latać. Leciałem i uciekałem coraz szybciej, widziałem cały ten skomplikowany krajobraz z niesamowitej perspektywy. Gdy poleciałem już daleko, naszła mnie myśl, że ten robot być może też umie latać. I tak jak pomyślałem, tak się stało. Na horyzoncie pojawiło się coś, co kierowało się ewidentnie prosto na mnie. Więc uciekałem dalej, trwało to długo i było tam jeszcze wiele różnych momentów, ale to już musiałbym chyba książkę napisać.
Pod koniec snu, znalazłem się w czymś, jakby magazyn/statek kosmiczny. Trochę przypominało hutę z "Terminatora 2". Były tam urządzenia, jakieś prasy itp. Byli też ludzie. Wiedziałem w myślach, że wszyscy uciekamy jakimś teleportem na inną planetę (w inny wymiar?). Ta prasa się kręciła, a jedna osoba wpuszczała tam ludzi po kilku na raz i odpalała maszynerię. Robot gonił mnie cały czas, ta machina przepuszczała nas jakby przez kilka pięter, robot był zawsze tuż o krok. Wiedziałem, że "poleci" z nami, że nie uciekniemy, dlatego zacząłem wymyślać w głowie jakieś dziwne teorie, że trzeba trafić tylko w jeden promień światła, inaczej nas "nie przeniesie", czy coś w tym stylu. I tak to wymyślałem, wizualizowałem, aż w końcu przeniosło tylko nas ludzi, robot został. Lecieliśmy tunelem jak w "Star Gate". Znaleźliśmy się jakby na innej planecie, w jakiejś kolonii ludzi. Pamiętam, że opowiadali mi, że tu jesteśmy bezpieczni i pokazywali mi gdzie jestem i jak oni tam żyją. Tak więc uciekłem, nie pokonałem swojego strachu, po prostu uciekłem na inna planetę.
Niesamowity był to sen, opisałem go jedynie z grubsza, ale naprawdę zrobił na mnie kolosalne wrażenie.

No i gdyby ktoś nie wiedział, przedstawiam osoby dramatu:

Robocain z "Robocopa 2":

Krajobrazy z "Half Life 2":

Huta z "Terminatora 2":

Tunel ze "Star Gate":

Jason Scott Lee vs. Demon:


Takie to były z grubsza klimaty.

1 komentarz:

  1. Masz niesamowitą lekkość opowiadania o tym co Ci się przysniło... Ja zawsze mam problem: jak dobrać słowa, czy aby na pewno tak to było?, jak nazwać przestrzeń, itd... Ostatecznie zawsze tak opowiem, że ja jedna pewnie tylko wiem o co chodzi. Za to, czytając Twój sen, można w nim być...- Iwona

    OdpowiedzUsuń